Bornholm, duńską wyspę oddaloną o ok. 90km od polskiego wybrzeża niejednokrotnie nazywa się rajem dla rowerzystów. Doskonale przygotowana sieć dróg rowerowych zachęca do podróży na dwóch kółkach. Mało ruchliwe ulice sprawiają, że rowerzysta może czuć się bezpiecznie również na publicznych drogach, a widok ogromnego traktora z dwoma po brzegi załadowanymi przyczepami, który ustępuje pierwszeństwa przejeżdżającym cyklistom, budzi mimowolny podziw.
Małe miasteczka z niepowtarzalnym klimatem zachęcają do nocnych spacerów, a winnica w okolicy Pedersker oferuje wyśmienite wina. Pizzeria Krutski w Sandvig na północy wyspy jest prowadzona przez małżeństwo o dalekich polskich korzeniach i odznacza się przesympatyczną, dowcipną obsługą oraz oryginalnymi nazwami pizzy - krótko mówiąc: bez zająknięcia poleciłbym ten lokal każdemu!
Północna i centralna część wyspy obfituje w pagórki, które urozmaicają nizinny krajobraz. Jednocześnie dzięki różnorodnym podjazdom i zjazdom możemy rozwinąć tu prędkość dostarczającą wielu wrażeń i dającą niebagatelny zastrzyk adrenaliny. Ogrom rowerzystów, którzy odwiedzają wyspę sprawia, że jest ich tu naprawdę więcej niż samochodów (choć lokalni kierowcy i tak wyróżniają się niesamowitą uprzejmością na drodze). Tu po prostu widać, że Bornholm należy do cyklistów. Jeśli rower, to koniecznie Bornholm!!!
Północna i centralna część wyspy obfituje w pagórki, które urozmaicają nizinny krajobraz. Jednocześnie dzięki różnorodnym podjazdom i zjazdom możemy rozwinąć tu prędkość dostarczającą wielu wrażeń i dającą niebagatelny zastrzyk adrenaliny. Ogrom rowerzystów, którzy odwiedzają wyspę sprawia, że jest ich tu naprawdę więcej niż samochodów (choć lokalni kierowcy i tak wyróżniają się niesamowitą uprzejmością na drodze). Tu po prostu widać, że Bornholm należy do cyklistów. Jeśli rower, to koniecznie Bornholm!!!
Autor: Bartosz Górecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz