Działania firmy Skoda to bardzo ciekawy przykład próby odmłodzenia wizerunku auta, które do tej pory wyrobiło sobie wśród konsumentów opinię praktycznego i rodzinnego, ale również nudnego i bez wyrazu. Dziś sama możliwość podłączenia odtwarzacza mp3 do systemu nagłośnieniowego samochodu (opcja dostępna również w Fabii, a jako przykład podany jest oczywiście iPOD) już nie wystarcza i firmy wymyślają inne gadżety…
… albo „pożyczają” pomysły od konkurencji. W standardzie słupki A nowej Fabii są lakierowane na czarno – tak samo jak w ostatnim Suzuki Swift. W wyposażeniu opcjonalnym znajdziemy znane z Toyoty Aygo okleiny przedstawiające różne wzory, a także biały dach a la Mini (niektórzy śmieją się, że miejskie autobusy też mają białe dachy i to w standardzie ;) ). Skoda liczy na to, że dzięki takim gadżetom uda jej się przekonać do swojego produktu także młodszych niż dotychczas klientów.
„Fajnie mieć coś białego” – takim hasłem reklamuje biały dach Skoda, której głównym atutem jest funkcjonalność i która nadal to podkreśla, nawet w tej samej reklamie – obok zdjęcia Fabii i pary młodych ludzi z ufarbowanymi na biało włosami znajduje się firmowe logo, a pod nim hasło „Przemyślane rozwiązania”. Czy biały dach jest rzeczywiście takim przemyślanym rozwiązaniem? W autobusach być może tak – biały kolor odbija najwięcej światła i elementy nim polakierowane mniej się nagrzewają. W Fabii jest to element, który ma dać klientowi możliwość indywidualizacji samochodu, czyli – po prostu gadżet :).
Idea białego dachu pojawiła się w pierwszym w historii motoryzacji Mini jako znak rozpoznawczy wersji specjalnych. Klientom ten element bardzo się spodobał i potem niektórzy sami malowali sobie dachy w swoich Mini na biało. W nowym modelu, produkowanym przez BMW, biały dach też jest dostępny jako element stylizacyjny. Właśnie dzięki Mini stał się modny, a że Skoda chciała trochę ożywić wizerunek Fabii i zdobyć więcej (młodych) klientów, to „zapożyczyła” sobie pomysł na ten element (ja nazywam to po prostu ściąganiem).
Czeska firma w ten sam sposób skopiowała od Toyoty i modelu Aygo ideę wzorów naklejanych na nadwoziu, które Skoda stworzyła i reklamuje razem z producentem ubrań dla kobiet – firmą Monnari. Nie jest to jednak tak jednoznaczne „ściąganie”, ponieważ ten element stylistyczny nie kojarzy się tylko z Toyotą i modelem Aygo.
Tę opcję wyposażenia reklamowały hasło „Fabia Monnari – Auto dla kobiet” oraz zagadka dla mężczyzn: „Co to jest zalotka?” Jak głosi ta sama reklama, 90% męskich osobników nie wie, co to jest ta cała lotka i ja także należę do tej grupy. W związku z tym popieram kolejne hasło „Są rzeczy, na których mężczyźni się nie znają”, które kończyło tę reklamę i ocenę tej ozdoby pozostawiam damskiej części społeczności ;).
Na stronie internetowej o Fabii Monnari istnieje możliwość skomponowania własnego zestawu „kolor nadwozia-wzór okleiny-kolor wzoru-rodzaj felg aluminiowych” i zapisania go w ogólnodostępnej galerii, gdzie inni użytkownicy mogą go ocenić i dodać do niego komentarz, co przypomina trochę akcję reklamową Fiata 500. Jest to ciekawy element kampanii, tak samo jak cała strona internetowa, która wygląda nowocześnie i przyjemnie.
Podobnie prezentują się inne strony dotyczące Fabii. Można na nich m.in. obejrzeć film z tańczącymi, radosnymi, młodymi ludźmi oraz przyjemną muzyką i oczywiście Fabią w roli głównej – taki prawie teledysk ;).
Czy nowe dodatki do Fabii przyjmą się i przyciągną młodszych klientów? Samo „ściąganie” należy potępić (stylistom Skody chyba brakuje własnych pomysłów), ale dostępność takich elementów na pewno skusi niektórych indywidualistów do kupna tego masowego auta i jest ciekawą opcją udostępnioną klientom.
Autor: AC
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń