Tesla Roadster - elektryczny sportowiec!

Ryk silników, zapach spalin i benzyny – takie skojarzenia chyba w każdym z nas budzi sport motorowy i świat pojazdów sportowych. Ale okazuje się, że jednak nie we wszystkich – a przynajmniej nie w projektantach z firmy Tesla Motors, którzy stworzyli Teslę Roadster, czyli sportowy samochód z napędem w pełni elektrycznym!

Idea tak naprawdę nie jest nowa. Obecnie są już dostępne takie sportowe samochody elektryczne jak Venturi Fétish czy Ariel Atom. Niemniej pojawienie się każdego nowego superauta budzi z letargu motoryzacyjny światek. Tym bardziej, gdy wspomni się niebywałe osiągi tego pojazdu. Przyspieszenie od zera do setki w 4s oraz niezwykły zasięg auta – ponad 350km z jednego ładowania. Wszystko to dzięki akumulatorom litowo-jonowym oraz 248-konnemu silnikowi elektrycznemu. Miłośników szybkiej jazdy może zawieść jedynie to, że prędkość maksymalna ograniczona jest elektronicznie do niewiele powyżej 200km/h – ale czy to ma znaczenie, gdy za jednym naciśnięciem pedału gazu mamy do dyspozycji moment obrotowy o wartości 210 stopo-funtów, a silnik kręci się do 13 000 obr./min? Przejdźmy może jednak z jednostek anglosaskich na metryczne. Wtedy wartość momentu budzi jeszcze większy respekt, gdyż jest to 280Nm dostępnych już od zerowej prędkości obrotowej silnika. Dzięki temu trójfazowej maszynie, która bez problemu wciśnie w fotel każdego kierowcę, wystarcza jedynie 2-biegowa skrzynia.

Tesla Motors chce w 2008 roku wyprodukować około 600 aut (pierwsze z nich już zjeżdżają z taśm fabryki Lotusa w Anglii), w kolejnych latach zaś ma ich powstawać po 60 tygodniowo. Sprzedaż na rynku amerykańskim już trwa, na rynku europejskim została zainaugurowana w Monako między 24 a 27 kwietnia 2008. Pierwsze zamówione pojazdy trafią do europejskich właścicieli dopiero wiosną 2009.

Mimo, że elektryczny sprinter kosztuje 98 000$ lub 99 000 euro, nabywców nie brakuje – firma na dość długo przed rozpoczęciem sprzedaży miała już ponad sto zamówień. Jednak jej plany nie kończą się na Roadsterze. W połowie roku ma się pojawić wersja z silnikiem chłodzonym cieczą i nową skrzynią biegów, około 2010 mamy spodziewać się limuzyny z dodatkowym silnikiem spalinowym pozwalającym przebywać duże odległości, a jeszcze później ma przyjść czas na elektryczne auto miejskie. Zobaczymy, czy wszystkie te plany doczekają się realizacji. My trzymamy kciuki i czekamy na moment, w którym pierwsze Tesle trafią na europejskie drogi!


Materiały: www.teslamotors.com

Autor: Bartosz Górecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz