Samochód z żywicy i styropianu


W Studenckim Kole Aerodynamiki Pojazdów praca wre. Prototypy na zawody Shell Eco-marathon są dynamicznie rozbudowywane. Szczególnego tempa nabrały prace nad projektem Urbika, małego pojazdu miejskiego, który we Francji wystartuje w klasie pojazdów Urban.
Jak pamiętamy, koło w tym roku wystawi na tor dwa pojazdy. Jeden - Kropelkę - w klasie pojazdów prototypowych, drugi - Urbika - w klasie pojazdów miejskich. Kropelka startowała w zawodach już w zeszłym roku, obecnie przechodzi jedynie szereg modyfikacji i usprawnień konstrukcyjnych. Urbik za to zaczął powstawać dopiero w tym roku.


Zacznijmy zatem od niego. W ostatnim czasie prace nie ustają. W hangarze wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa PW niemal codziennie od rana do zmierzchu nad samochodem pracuje po kilka osób z koła. Zakres obecnych prac to przede wszystkim wylaminowanie rur z kompozytu epoksydowo-szklanego, które następnie połączono i które w ten sposób utworzyły górną część klatki bezpieczeństwa samochodu. Podwozie jest tworzone oddzielnie. Materiałem konstrukcyjnym jest również kompozyt szklany z przekładkami ze styropianu, dzięki czemu całość cechuje niewielka masa i wręcz zaskakująca sztywność. W ten sposób powstała struktura przypominająca dużą skrzynkę, stanowiącą dolną część konstrukcji samochodu, wewnątrz której za chwilę zostanie zamontowany fotel kierowcy. Do przedniej i tylnej części wanny (bo tak powszechnie w kole nazywana jest dolna część nadwozia Urbika) w najbliższych dniach zostaną utwierdzone elementy przedniego i tylnego zawieszenia pojazdu oraz układ przeniesienia napędu. Wzdłuż górnych krawędzi wanny przylaminowano już szklane rury składające się na klatkę bezpieczeństwa.


Urbik będzie napędzany silnikiem Diesla o mocy 4kW. Elementy przedniego i tylnego zawieszenia są aktualnie wykonywane przez kolegów, dla których te podzespoły stanowią temat prac inżynierskich. Ze szczegółowym projektem zawieszenia można zapoznać się tu (otwórz artykuł).

Kropelka natomiast poddawana jest jedynie modyfikacjom. Całkowicie zmieniana jest geometria tylnego zawieszenia, które w zeszłym roku zupełnie się nie sprawdziło ze względu na błędy konstrukcyjne. Tylne koło w dalszym ciągu będzie skręcane i napędzane, ale zmiana geometrii całego układu ma zapobiec problemom wynikłym w zeszłorocznej edycji zawodów. Wahacze wykonywane w technologii kompozytowej już powstają - również w hangarze wydziału MEiL.

Przeróbkom podlega jeden z dwóch silników użytkowanych zamiennie przez koło do napędu Kropelki. W ostatnim czasie rozebrano go na części pierwsze, porządnie wyczyszczono, uszczelniono i wyregulowano. Wkrótce zostaną mu zamontowane wszystkie pozostałe podzespoły oraz będzie wykonane łoże służące wygodnemu montażowi. Wtedy silnik zostanie uruchomiony i przebadany na wykonanej w zeszłym roku przez koło hamowni (urządzeniu do pomiaru momentu, mocy i zużycia paliwa w funkcji obrotów i obciążenia). Na podstawie pomiarów wykonanych na stanowisku oraz danych konstrukcyjnych Kropelki zostanie zasymulowane zużycie paliwa oraz opracowana najefektywniejsza taktyka jazdy.

W tym roku silnik będzie zasilany czystym etanolem (spirytusem etylowym), czyli inaczej niż w zeszłym, kiedy do napędu wykorzystywane było paliwo E85 (mieszanka 85% spirytusu etylowego i 15% benzyny bezołowiowej).

Zawody odbywają się w dniach 22-24 maja, więc zostały niecałe dwa miesiące, a pracy wciąż nie brakuje. Koło przyjęło właściwą strategię, aby najpierw doprowadzić oba pojazdy do stanu, w którym będą jeździć i będzie już można prowadzić testy, a następnie zająć się pozostałymi, mniej znaczącymi szczegółami. Mamy nadzieję, że wszystkie wysiłki dadzą odpowiedni rezultat, a tempo prac nie osłabnie aż do maja.


Autor: Bartosz Górecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz